niedziela, 30 stycznia 2011

Planujemy przydomowy warzywniak

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Jeżeli doceniamy smak świeżych warzyw i owoców ze sprawdzonego źródła i tak zwanej ekologicznej uprawy, warto pomyśleć o założeniu własnego ogródka warzywnego.

Nie trzeba w tym celu poświęcać ogromnego terenu, oczywiście jeżeli zamierzamy wykorzystywać zebrane plony tylko na potrzeby własnego gospodarstwa. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że pomidory czy ogórki działkowe smakują i pachną o wiele lepiej niż te zakupione w hipermarketach. Aby jednak móc cieszyć się zaletami własnego ogródka warzywnego warto już dzisiaj przemyśleć niektóre aspekty z nim związane.

Pierwszą rzeczą jaką musimy sobie zaplanować to jaki obszar chcemy przeznaczyć na stworzenie przydomowego warzywniaka. Od tego będzie zależał głównie charakter naszej uprawy. Kiedy uzmysłowimy sobie jaka część ogrodu stanie się ogródkiem warzywnym możemy przejść do kolejnego etapu, którym jest wybór warzyw jakie będziemy w nim hodować. Najczęściej uprawiane na naszej szerokości geograficznej są takie warzywa jak; pomidory, ogórki, ziemniaki, marchew, pietruszka czy inne warzywa naciowe.

Jeżeli naszym celem jest uprawa tego typu warzyw nasze przygotowania powinny zostać poprzedzone zdobyciem odrobiny wiedzy w temacie ogrodnictwa.

Jeżeli chcemy założyć plantację pomidorów powinniśmy znaleźć miejsce które jest w miarę osłonięte i dobrze nasłonecznione. Najładniejszych plonów spodziewać się możemy na glebach przepuszczalnych i ciepłych oraz bogatych w próchnicę. Aby cieszyć się obfitymi plonami, przed posadzeniem pomidorów glebę tą należy dobrze i głęboko przekopać, równomiernie rozkładając obornik lub kompost. Pomidory uprawia się z tak zwanej rozsady, której produkcje powinniśmy rozpocząć już w lutym. Proces ten rozpoczynamy w tzw., kiełkowniku, skąd dopiero po około 3 tygodniach przesadzamy sadzonki do doniczek. Kiedy przejdą ostatnie przymrozki, nasze sadzonki pomidorów możemy przesadzić do gruntu. W zależności od odmiany pomidora będzie zależała jego dalsza uprawa. Zbiorów możemy się spodziewać na przełomie lipca i sierpnia.

Jeżeli w naszym przydomowym ogródku chcemy oprócz pomidorów uprawiać ogórki musimy pamiętać przede wszystkim o odpowiednim dobraniu dla nich stanowiska. Ogórki będą najlepiej rosły jeżeli wybierzemy dla nich stanowisko niezacienione, o glebie przepuszczalnej i dobrze nagrzewającej się. Zbyt mała ilość słońca spowoduje bowiem znaczne obniżenie plonu, a zbyt niska temperatura gleby istotnie opóźni wschody bądź w najgorszym przypadku zniszczy wschodzące siewki.

Ogórki możemy wysiewać na dwa sposoby. Jednym z nich jest wysiew wprost do gruntu. Aby nasze plony wzeszły powinniśmy to zrobić pod koniec pierwszej dekady maja, gdy temperatura sięga już około 15° C.

Drugim sposobem jest wysiew doniczkowy. Będziemy wtedy mogli przeczekać czas wysiewu. Siewki z doniczek wysadzamy nawet trzy tygodnie później, już po ustabilizowaniu się wiosennych temperatur. Ogórki wysiewamy na głębokość 1,5 do 3 cm, w rzędach, po dwa, trzy nasiona, oddalone od siebie 15 do 20 cm.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kompostowanie

Autorem artykułu jest jm_ogrodnik



Kompostowanie to naturalny i przyjazny dla środowiska sposób utylizacji zielonych odpadków z gospodarstwa domowego. W artykule podano sposoby wykorzystania różnych materiałów do produkcji kompostu i przyspieszania rozkładu pryzmy kompostowej.

Naturalnym, przyjaznym dla środowiska sposobem utylizacji „zielonych” odpadków z gospodarstwa domowego jest kompostowanie. Kompost poprawia ogólny stan gleby i ułatwia jej przekopywanie.

W procesie kompostowania następuje przetwarzanie resztek roślinnych w ciemnobrunatną materię organiczną. Materiał roślinny fermentuje, a wówczas wewnątrz pryzmy temperatura podnosi się do 50-60⁰C. Gdy temperatura opadnie mikroorganizmy glebowe kontynuują rozkład. Doprowadzają do powstania humusu.

Czego możemy używać do wytwarzania kompostu?

- odpadów roślinnych nie porażonych przez choroby, bez nasion,

- odpadków kuchennych (np. obierki z warzyw i owoców, fusy z herbaty, kawy, niebarwiony papier),

- ścinków żywopłotu (ucięte gałązki przepuścić przez rozdrabniacz),

- włosów ludzkich (Są świetnym źródłem azotu, wielu fryzjerów pozbywa się bardzo chętnie ściętych włosów. 3-4 kilogramy włosów zawiera około pół kilograma azotu, czyli tyle co 100 kg obornika.),

- skórek bananów,

- popiołu po drewnie z kominka,

- trocin,

- liści, itp.

Czego nie należy używać ?

- chwastów z korzeniami i owocostanami,

- barwionych papierów i trocin,

- łupin owoców cytrusowych,

- resztek mięsa (zwabią robaki),

- resztek chleba, makaronu… (rozwiną grzyby pleśniowe).

Co przyspiesza rozkład pryzmy kompostowej?

- mieszanie materiału kompostowego,

- zraszanie wodą, jeśli pryzma jest za sucha (poznamy to po białym nalocie pleśni na powierzchni),

- dodawanie materiału włóknistego, np. trocin i papieru, jeśli pryzma jest za mokra (pachnie amoniakiem),

- dodawanie ziemi między warstwy materii organicznej,

- dodawanie garści wapna ogrodniczego lub kredy,

- polewanie gnojówką z pokrzyw,

- polewanie kawą, herbatą lub colą (nie dietetyczną)

- wykorzystanie gotowych, przyspieszających rozkład mieszanek lub płynów oferowanych przez sklepy ogrodnicze.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 28 stycznia 2011

Jak z głową wybierać nasiona do ogródka warzywnego.

Autorem artykułu jest Beata Bonnet



Powstrzymywanie się od kupowania nasion lub kupowanie w nadmiarze, związane jest zwykle z brakiem podstawowych wyliczeń, ale również z nieprawidłowym oszacowaniem co warto , a co nie warto. Ten artykuł pomoże dokonać wyboru.

Jeśli masz plan, że zakładasz w tym roku ogród warzywny, a nie policzysz dokładnie jaką powierzchnię przeznaczysz na poszczególne warzywa, to nie wiadomo ile kupić opakowań, której odmiany.

Aby dobrze zaplanować zakupy na początek trzeba zaplanować ile poszczególnych gatunków i odmian zmieści się w twoim ogrodzie. Jak przebrniesz przez tę część, to ilości nasion, nawozów i pracy będą łatwiejsze do określenia.

.Test kiełkowania nasion ubiegłorocznych.

Zanim zdecydujesz się na kupno nowych nasion może się okazać, że sporo ubiegłorocznych zakupów jest jeszcze jak najbardziej do wykorzystania w tym roku.

 Ile masz miejsca naprawdę nasłonecznionego?

Większość warzyw uwielbia dużą ilość słońca, ale są też takie, które dobrze rosną w półcieniu np. większość sałat. Taka analiza pozwoli dopasować gatunki warzyw do warunków jakie panują w ogrodzie.

 Jak zaplanować przestrzeń i które warzywa wybrać?

Zrób listę warzyw, bez których nie możesz żyć. Z tej listy wykreśl wszystkie, które możesz kupić latem z dobrego źródła i w dobrej cenie.

Te warzywa, które zostaną na liście są wybrańcami do twojego ogrodu. Nie zapomnij dodać pomidorów i ziół, które dobrze jest mieć pod ręką przez cały rok. Listę możesz jeszcze zmodyfikować dorzucając to, co lubisz jeść w dużych ilościach.

Jeśli na liście znalazły się warzywa, które jesz raz lub 2 razy w miesiącu, to ich raczej nie warto zapraszać do ogrodu. Jak często jesz selera lub kapustę? Jeśli rzadko, to po co „marnować” na nie najlepsze – słoneczne miejsce w ogrodzie? Jeśli lubisz czasem zjeść buraczki, nie znaczy że masz od razu przeznaczać na nie w ogrodzie cały rządek.

Są zapewne takie warzywa, które lubisz, a których cena jest dosyć wysoka lub nie można ich wcale dostać w najbliższym sklepie np. rukola czy szczególne odmiany pomidorów – takie zawsze warto dorzucić na listę.

Jak już masz swoją listę warzyw “godnych” twojego ogrodu, kolejnym krokiem jest zastanowienie się, które z nich naprawdę warto uprawiać z nasion?

Z nasion warto na pewno uprawiać te, które rosną lepiej nie przesadzane czyli ogórki, fasola, groszek, cukinia, dynia, buraczki, marchewka, jarmuż, koperek, bazylia, melony.

W przypadku tych, które dobrze znoszą przesadzanie jak pomidory i papryka, zadaj sobie pytanie ile roślin naprawdę będziesz potrzebować. Czasem może lepiej jest kupić gotową jedną lub dwie sadzonki, niż kupować całe opakowanie nasion.

Warto założyć swój własny ogród warzywny, bo wtedy naprawdę wiesz co jesz.

---

Więcej ciekawych artykułów na tematy związane z ogrodem znajdziesz na "http://www.nastrojowyogrod.pl"



Artykuł pochodzi z serwisu "http://artelis.pl/"www.Artelis.pl

czwartek, 20 stycznia 2011

Naturalny płot w ogrodzie

Autorem artykułu jest Ola Kowalska



Postawienie na naturę w naszym otoczeniu sprawia, że wiele rozwiązań, jakie wybieramy do naszego ogrodu, mają być ekologiczne i jak najbardziej zielone. To sprawia, że często zamiast zwykłego metalowego płotu odgradzającego naszą posesję chcemy tam widzieć płot naturalny, żywy, czyli naturpłot, a bardziej po polsku żywopłot.

Żywopłoty to piękne elementy wyposażenia naszych ogrodów. Oczywiście, piękne będą wtedy, gdy o nie zadbamy. Usychające, prawie bez liści i niewielkich rozmiarów nie wzbudzą w nikim zachwytu, a do tego nie będą spełniały swojej roli. Co więcej, taki płot może być tylko dla nas problemem – sąsiedzi będą się skarżyć, że szpecimy okolicę, a złodziei będzie to tylko zachęcać do wstąpienia i obejrzenia naszych włości. Co zatem możemy zrobić, by płot stał się chlubą naszego ogrodu?

Wybierzmy odpowiednie rośliny, posadźmy w odpowiednim czasie.

Sadzenie drobnolistnych i zimotrwałych roślin i drzew, bo takie są właśnie najlepsze, powinno odbywać się wczesną jesienią. Każda z roślin musi mieć odpowiednią ilość miejsca dla siebie. Potrzebne jest to, by każda z posadzonych roślin miała dla siebie na tyle dużo światła do utrzymania świeżości. Sprawdźmy także, jaka jest nasza gleba: jeśli zbyt twarda, zmiękczmy ją piaskiem, jeśli zbyt miękka, wzbogaćmy ją gliną.

Dajmy roślinom wsparcie.

Często popełnianym błędem jest sadzenie żywopłotu zbyt blisko sztucznego ogrodzenia. Nie da się ukryć jednak, że wielu z nas chciałoby taki naturalny odgradzacz wesprzeć jeszcze czymś dodatkowym, co pozwoliłoby żywopłotowi nabrać większej mocy. Stąd też propozycja: wesprzyjmy ten żywopłot małym, drewnianym płotem. Dzięki temu wciąż będziemy się poruszać w obrębie natury, a stawiając takie zestawienie przy zachowaniu odpowiedniej odległości 50 centymetrów od siebie, nie powinniśmy się obawiać, że popełnimy błąd. Głównym wejściem przez żywopłot może być też niewielka pergola.

Odpowiednia pielęgnacja.

Ściółkujemy, podlewamy obficie i podsypujemy korą – to rzeczy, które musimy zrobić już podczas samego sadzenia. Ale to tylko początek, bo zadań przy naszym naturalnym płocie nam nie zabraknie. Jednym z najważniejszych jest nawożenie, które jest czynnością wykonywaną wiosną, jesienią jest to niepotrzebne. Oprócz dostarczenia nawozu powinniśmy oczywiście także płot podcinać, najlepiej robić to co najmniej raz w roku, ale regularnie. Pomyślmy także o zaopatrzeniu się w korę dekoracyjną, spełni ona także praktyczne funkcje, chroniąc przed chwastami i wysychaniem.

---

Altany ogrodowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 18 stycznia 2011

Szklarnia

Dla wielu ogrodników szklarnia jest niezbędnym elementem ogrodu. Pozwala na sadzonek, a wrażliwe rośliny chroni przed złymi warunkami atmosferycznymi.
Budując szklarnie, należy wziąć pod uwagę wiele czynników, takich jak położenie, rodzaj ogrzewanie, wentylacje i zacienienie.
Położenie.
Szklarnia powinna być integralną częścią ogrodu, wkomponowaną  w jego otoczenie tak, by nie zaburzała estetyki ogrodu. Najlepiej więc postawić ją z dala od drzew i budynków.
Ale umieszczenie szklarni na zbyt  odsłoniętym terenie może powodować jej wychładzanie.
W tym wypadku ogrzewanie pomieszczenia może okazać się kosztowne. Dookoła niej powinno być na tyle miejsca, by z każdej strony można było swobodnie przejść. Dzięki temu np. umycie szyb nie sprawi większego kłopotu. Natomiast biegnąca  wzdłuż budynku ścieżka powinna być na tyle szeroka, aby zmieściły się na niej taczki.
Ogrzewać czy nie.
Szklarnia, w której nie ma ogrzewania, może  służyć jedynie do uprawy całkowicie lub częściowo mrozoodpornych roślin. Ogrzewanie zwiększy jej uniwersalność, pozwoli na uprawę bardziej wymagających roślin oraz przyśpieszy wegetację nowo posadzonych. Ogrzewanie szklarni można rozwiązać na wiele sposobów, np. ogrzewając ją niedrogim grzejnikiem. W szklarniach zimowych fundamenty powinny być dobrze izolowane tak, aby zmniejszyć utratę ciepła.
Kształt szklarni.
Jeżeli szklarnia będzie się znajdować na miejscu eksponowanym, to najlepiej, aby miała kształt niewielkiego domku,  gdyż taka forma pomoże zatrzymać wewnątrz ciepło. Jeżeli ogród jest niewielki, to szklarnia w kształcie przybudówki zapewni ten sam efekt i nie zajmie dużo miejsca.
Wentylacja i cień.
Szklarnie powinny mieć uchylane okna lub dach dla lepszej wentylacji. Natomiast ilość cienia w szklarni zależy od potrzeb roślin. Z reguły lepiej jest lekko zacienić szklarnię, gdyż latem można łatwo przegrzać znajdujące się tam rośliny. Cień można uzyskać, stosując żaluzje lub też specjalne ekrany.
Wybór materiału.
Szklarnia z drewna nie wymaga wielu zabiegów konserwatorskich ,jeżeli materiał jest impregnowany;
Aluminiowy szkielet nie wymaga specjalnej uwagi – jest lekki ,ale mocny;
Metalowe, pokryte plastykiem ramy są mocne i dobrze izolują od wiatru. Wymagają jedynie
ochrony przed rdzą;przygotowanie
Zbudowana z cegieł podmurówka wzmocni konstrukcje szklarni.
                                                                                                                  Tadeusz.

Pierwsze kwiaty

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Okryty grubą pokrywą skrzącego się w blasku słońca śniegu ogród może prezentować się całkiem dobrze – zwłaszcza, jeżeli docenimy rzucane przez pokryte szadzią gałęzie drzew i krzewów refleksy światła.

Zdecydowanie trudniej jednak zachwycać się ogrodem w okresie wczesnowiosennych roztopów – które dzięki coraz częstszym anomaliom klimatycznym potrafią uderzyć bardzo wcześnie. Błoto, resztki przeoczonych jesienią liści, wyraźnie zdeprymowana i zniechęcona zimą, blada i kładąca się na ziemi trawa... Wszystko to tworzy obraz miejsca, w którym nie tylko nie ma się ochoty pracować – ale nawet przebywać. A przecież nasz ogród – czy też skrawek zieleni przed domem – ma być miejscem, które przynosi nam radość i pozwala „naładować akumulatory”, a nie pogłębiać związany z przesileniem pesymizm...

Co pomoże nam przełamać pozimową chandrę? Z pewnością widok kwitnącej rabaty – kolory i kształty kwiatów czynią cuda. Jak jednak stworzyć taką rabatę w sytuacji, w której wciąż gdzieniegdzie widać śnieg?

Rozwiązaniem są kwiaty wczesnowiosenne – zarówno nieliczne uprawiane efemerydy (botaniczny termin określający rośliny o znacznie przyspieszonym cyklu biologicznym), jak i rośliny, które ze względu na zajmowaną niszę ekologiczną przesuwają okres kwitnienia na jak najwcześniejszy termin (przykładowo te żyjące w lasach muszą zdążyć z „łapaniem” promieni słońca przed pojawieniem się na drzewach liści). Najbardziej znane są przebiśniegi – ale w powszechnej świadomości obecne są też pierwiosnki, irysy i tulipany – a dostępnych kwiatów jest wielokroć więcej.

Oczywiście przygody z kwiatami kwitnącymi wczesną wiosną nie powinniśmy zaczynać od wrzucenia nasion czy cebulek do ziemi – niemal na pewno skończy się to bowiem klęską (a dla samych roślin dużo gorzej). Potrzebujemy co najmniej podstawowych informacji o gatunku, terminach sadzenia oraz pielęgnacji – dopiero to bowiem daje nam szansę na osiągnięcie widowiskowego wyniku.

Gdzie zdobyć niezbędną wiedzę? Dobrze, jeżeli o wymaganiach i pielęgnacji rośliny poinformuje nas osoba, od których je kupimy lub otrzymujemy – nie zawsze jednak trafimy na kompetentną obsługę, coraz częściej również kupujemy przez internet - w tym wypadku bezpośredni kontakt będzie utrudniony bądź niemożliwy, coraz rzadsze są również przypadki sprzedawców – pasjonatów, wiedzących wszystko na temat swoich towarów.

Aby zdobyć bardziej fachową wiedzę sięgnijmy po prasę ogrodniczą - artykuły tam zawarte będą dobrym – i, w przeciwieństwie do specjalistycznych podręczników, przystępnym – źródłem informacji. Pewnym problemem będzie jednak brak interaktywności – nie mamy w zasadzie wpływu na zawartość gazety, zdarza się, że żaden z artykułów nie zawiera potrzebnych nam informacji – a możliwość korespondencji z redakcją przypomina bardziej loterię niż rozmowę.

Rozwiązaniem, które pozwoli szybko i skutecznie uzyskać odpowiedzi na nurtujące nas pytania i uzyskać cenne porady będzie rozmowa z innymi ogrodnikami – czy to bezpośrednio (wiąże się to jednak często w wyjazdami) lub za pośrednictwem sieci (co umożliwi portal ogrodniczy). Dodatkowym bonusem będzie możliwość obserwacji wyników czyjejś pracy, poznanie najpowszechniejszych błędów – a być może także wymiana cebulek bądź nasion.

Również w wyżej wymienionych źródłach uzyskamy informacje na temat gatunków i odmian kwiatów, zasad i terminów ich sadzenia, metod pielęgnacji i ochrony - wraz z dokładnymi opisami i zdjęciami. Krokusy, hiacynty, tulipany – w setkach odmian, różniących się wielkością, kształtem oraz ilością kwiatów - już wkrótce mogą wnieść nowe barwy w nasze życie!

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kiedy zaczyna się wiosna w ogrodzie

 Początkiem nowego roku większość zapalonych miłośników zieleni zaczyna  myśleć o nowym sezonie ogrodowym. Pogoda co prawda cały czas utrzymuje  się na poziomie jesienno-zimowym i o zieleni na rabatkach można tylko  pomarzyć, ale czy chcemy czekać z wiosną, aż do 21 marca?
Niektóre prace ogrodowe są całoroczne. Mimo że przyroda zdaje się zapadać w sen zimowy, my musimy pracować w ogrodzie i choć co jakiś czas doglądać naszych działek. Nie omijają nas porządki, zabezpieczanie roślin przed mrozem i wiatrem, a także zakupy. Te ostatnie są również częścią naszej troski o ogród i cieszą chyba najbardziej. Planowanie zakupów oraz rozmieszczenia małej architektury ogrodowej sprawi nam wielką przyjemność i pozwoli przyprowadzić wiosnę, zanim się ona naprawdę rozpocznie. Pozornie każdy z nas kojarzy początek wiosny z 21 marca, ale warto przypomnieć, że dla ogrodnika wiosna to już luty, czasem nawet styczeń.Tzw. przedwiośnie wita nas już w lutym, gdy kwitnąć zaczynają zawilce, przebiśniegi czy też przylaszczki. Rośliny te, lubiące żyzną glebę, bardzo wcześnie rozpoczynają swój okres wegetacji, ich bulwy sadzimy we wrześniu i październiku, zatem szybko możemy się spodziewać efektów naszej pracy.Już na początku roku lub w lutym możemy też posadzić do  doniczek rośliny jednoroczne, które przesadzimy do ogrodu późną wiosną, kiedy nie będzie zagrożenia przymrozkami. Rośliny takie jak heliotrop, szałwia czy petunia lubią wilgoć i niezbyt ciepłe warunku, są jednak bardzo wrażliwe na zimno. Utrzymywanie ich w domowej, własnoręcznej szklarni lub specjalnie dla nich przygotowana profesjonalna szklarnia dadzą nam namiastkę upragnionej zieleni w ogrodzie.Przygotujmy się dobrze do nadejścia wiosny, to stanie się szybciej, niż się tego spodziewamy.TADEUSZ